Do Żółkwi dowiózł nas Ikarus. Kierowca nie bardzo chciał się zatrzymać, wstępnie chciał nas wyrzucić na obwodnicy, ale jak zobaczył, że to całe 7 osób serce mu pękło i do miasta, na rynek. Zwiedzanie lekko w japońskim stylu: zamek, park za nim, kolegiata, cerkiew, rynok. Marszrutka do Lwowa kosztowała 5UAH, wcześniej bilet wstępu do remontowanego zamku 1UAH.