Zaczynamy jak zawsze od Katedry Ormiańskiej. Wokół tłumy Paliaków, ot wolny weekend na Kresach. Zwiedzamy tym razem okolice Nowego Światu i ulice za parkiem Iwana Franka. Cały dzień siąpi. Agnieszka gubi mapę i coś jeszcze ale teraz nie pamiętam. Wieczór w Dzydze, przemoczone buty i woreczki foliowe na stopach.
Sen w całkiem miłym hostelu na ul. Szewczenki (8 euro/osoba). Nad ranem tramwaj na dworzec.