Geoblog.pl    micaj    Podróże    Dwie strony Adriatyku    Wiła wianki i rzucałą je do falującej wody
Zwiń mapę
2009
15
sie

Wiła wianki i rzucałą je do falującej wody

 
Włochy
Włochy, Bari
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2117 km
 
Bari, a wieczorem załadunek na prom. I następnego dnia rano już Albania - Durres. Koniec rozkładów jazdy sprawdzanych przez internet i pewnych campingów. Dalej kraj z powieści Stasiuka, internetowych wspomnień i dość oszczędnych fragmentów bałkańskich przewodników.

Bilet typu "deck" podczas 8 godzin rejsu. Mam nadzieję, że niebo będzie gwieździste.

***

Niebo było gwieździste. Prysznice w miarę czyste, a miejscówka na dziobie wygodna i wietrzysta.
Rano - dwa wspaniałe widoki. Delfiny skaczące w wodzie niedaleko burty promu i pierwsze spojrzenie na Albanie: horyzont utkany ze szczytów gór skąpanych w mgle.

Ale, ale... wcześniej było jeszcze Bari.

W planach mieliśmy odszukanie Decathlonu i zakup butli gazowej. Niestety, wylądowaliśmy w Bari 15 sierpnia - a więc w święto. Wszystko było pozamykane. Poszliśmy w stronę starego miasta pustymi ulicami. Zamknięte sklepy i ani żywej duszy.
Stare miasto piękne - podobnie jak Dubrovnik, zbudowane z białego kamienia, ale bez tych męczących tłumów i drożyzny. Przepiękna katedra. W podwórkach zabytkowych kamienic rodziny świętowały przy grillach.
W twierdzy zwiedzamy pięknie zaaranżowaną wystawę ikon - większość z nich wypożyczona z muzeów Albanii. Gdzieś tu spacerowała sobie kiedyś nasza Bona...

Na koniec jeszcze kąpiel na falochronie, no i oczekiwanie na spóźniony prom.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
micaj
Michał i Agnieszka
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 399 wpisów399 14 komentarzy14 640 zdjęć640 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
25.01.2013 - 30.01.2013
 
 
21.07.2012 - 11.08.2012
 
 
28.04.2012 - 03.05.2012